Bordeaux: co zrobić ze Słowackim?

Czas wydarzenia:

Miejsce wydarzenia:

Zgłoś zainteresowanie

Opis wydarzenia:

W 1855 roku cesarz Napoleon III zlecił sklasyfikowanie producentów wina w Bordeaux. Zadanie powierzono miejscowym kupcom. Ci podeszli  do zagadnienia praktycznie. Nie oceniali potencjału i nagród, nie zajmowali się gdybaniem. Sprawdzili ceny. Porównali faktury zakupu z poprzednich lat, wyciągnęli średnią i na tej podstawie ocenili: ten jest dobry, ten lepszy, tamten gorszy.

Całość zebrano w pięć kategorii. I choć przez ostatnie 165 lat wiele się zmieniło - niektóre posiadłości zniknęły, inne znacznie urosły - przynależność do kategorii pozostała praktycznie bez zmian. Choć z ważnym i znanym wyjątkiem: do Premier Grand Cru Classe początkowo zakwalifikowały się cztery chateaux: Margaux, Lafite, Latour i Haut-Brion.

Piąta posiadłość, Chateau Mouton-Rothschild dołączyła dopiero w latach 70. XX wieku, po długotrwałych (czytaj: kosztownych) zabiegach. Wina z pierwszej kategorii są legendą. Wielu ich pożąda, niewielu pija. A jak ktoś próbuje, to na kolanach, bo taka wielkość. Nie smakuje? Być może jeszcze za wcześnie, trzeba poczekać, zrozumieć. To w końcu pierwsza piątka.

Mit trwa. Sytuacja jak ze Słowackim w „Ferdydurke”. Ale bez obaw - zazwyczaj smakuje. To jest w końcu pierwsza piątka.  

www.bordeaux.com

Musisz się zalogować